~ HGxSS w granicach nierozsądku ~

wtorek, 10 sierpnia 2021

Rozdział 61

Tak mnie pochłonęło życie codzienne, że zapomniałam tutaj wstawić! :(

Mam nadzieję, że kolejny rozdział jednak szybko się pojawi - czas tak szybko leci, że sama nie nadążam :o


piątek, 28 maja 2021

Rozdział 60

UWAGA: Szukam Bety!

Chcąc polepszyć jakości dostarczanych Wam rozdziałów szukam osoby chętnej do redagowania tekstów! :) Zależy mi na tym, aby to była dłuższa współpraca - głównie przez to, że dopiero jesteśmy w połowie opowiadania i planuje teraz pisać regularnie. 

Jeśli jesteś Betą, która ma wolną chwilę w tygodniu i chęci (!!) to pisz na mail: lizzyx88gmail.com

Jeśli natomiast nie jesteś (zainteresowaną) Betą będę wdzięczna jeżeli przekażesz tę wiadomość osobie z zapleczem redakcyjnym, która według Ciebie chciałaby pracować nad tym Sevmione :))


sobota, 8 maja 2021

Rozdział 59

Idziemy dalej z akcją. Przez ostatnie dni wpadłam na kilka nowych pomysłów - wszystko oczywiście skrupulatnie zapisuję (nawet bardziej niż przed zawieszeniem) i mam nadzieję, że spodoba Wam się to, co szykuję :)


sobota, 3 kwietnia 2021

wtorek, 30 marca 2021

Rozdział 56

Aaaaaa zmartwychwstałam! Wasze komentarze oraz te na Wattpadzie dały mi kopa do działania i dokończenia historii (sama bardzo nie lubię czytać niezakończone opowiadania, agrr!) :D
Kolejny rozdział już się pisze, ale z racji tego, że właśnie zamykam ocz to wstawiam to, co powstało.
Trochę niepewnie czułam się wchodząc w dawno nienoszone buty bohaterów, ale mam nadzieję, że nie doświadczycie żadnych zgrzytów. Czytając to, co zostało napisane do tej pory widzę trochę chaosu opowiadaniu, tak więc również tym się zajmę :)) 

piątek, 1 maja 2020

Rozdział 55

Kilka kolejnych stron napisanych przez kilka ostatnich dni. Przez weekend będę w pracy, więc wrzucam teraz. Poza tym lubię trochę dramaturgii i nie mogłam się oprzeć, by nie zakończyć w tym miejscu. 

Dawajcie znać, jeśli upatrzycie jakieś błędy. Zazwyczaj przeglądam dopiero po kilku dniach rozdział, bo nie lubię od razu cofać się do początku rozdziału - mój umysł jest ustawiony bardziej na dalsze pisanie niż szczegółowe sprawdzanie. 

Trzymajcie się cieplutko i nie zwariujcie!


poniedziałek, 16 marca 2020

Rozdział 54

Zdalna nauka, szybciej czy później musiała zaowocować rozdziałem. Sama po sobie widzę, że w tej sytuacji częściej sięgamy po coś do czytania bądź smarujemy klawiaturę WD40 i próbujemy przypomnieć sobie, jak to się klika w klawisze. 

Siedźcie w domu, czytajcie i piszcie.

xoxo


piątek, 25 października 2019

Drogie Jednorożce/Testrale/Hipogryfy,

Drogie Jednorożce,
Dziękuję Wam za wyczekiwanie na kolejne rozdziały, za cierpliwość, za komentowanie i trwanie przy moim opowiadaniu już któryś rok z rzędu.
Zaczynając pisanie nie przypuszczałam, że tak długo zajmie mi napisanie jednej historii, ba, nawet teraz licząc ile już minęło od pierwszego rozdziału, wciąż ciężko mi to sobie uzmysłowić. Jednak teraz mogę przyznać przed sobą i przed Wami, że po prostu jestem typowym prokrastynatorem i jeśli nie mam wyznaczonego deadline-u, to potrafię odkładać pracę i odkładać. 
Minęło sporo czasu od ostatniego rozdziału i szczerze mówiąc oduczyłam się nawet pisać na laptopie. Przez ten czas pracowałam na obozie, studiowałam, skończyłam dosyć długi związek, zaczęłam pracę w ciągu roku akademickiego i nie napisałam ani jednego rozdziału. Nie mogę powiedzieć, że nie miałam Weny, bo po prostu nawet nie myślałam o opowiadaniu.
W głębi duszy chcę dokończyć historię, bo nienawidzę niedokończonych opowiadań i dla mnie, jako Czytelnika, to zawsze była zmora. Nie wiem jednak czy nie napiszę najpierw wszystkich rozdziałów, a z publikacją poczekam do ostatniego, by znowu nie przerywać w jakimś momencie i zmuszać Was wtedy (i siebie) do cofnięcia się o kilka rozdziałów i przeczytania tych samych tekstów jeszcze raz.

W skrócie: zanim coś się pojawi może minąć kupa czasu, jednak nie zakończę tej historii w taki sposób. Jeszcze się namyślę: albo będę wrzucać rozdziały z odstępami czasowymi, albo po jakimś czasie, ale już wszystkie razem.

Dziękuję Wam za każde miłe słowo napisane na blogu (a każde było miłe!). Za każdym razem to informacja o dostaniu kolejnego komentarza kopała mnie w tyłek i sprawiała, że działałam!

xoxo

piątek, 1 marca 2019