Mimo że rozdział wylądował u Oli (dosyć krótki), to pewnie nie uda mi się go opublikować jeszcze tego roku. Oczywiście to moja wina, bo za późno się za niego zabrałam, ale tak jest, że zastój trwa 3 miesiące, a napisanie rozdziału zabiera jedynie 2 dni (okej, okej, zdradzę Wam, że ma tylko 6 stron - nie bijcie!). Wolne jakoś na mnie podziałało i miałam chwilę, aby nad tym w ogóle pomyśleć. Wszystkie jesteśmy zabiegane, ale robiłam prawo jazdy (zdałam!), miałam rehabilitację (całe szczęście skończyłam) i jeszcze zostały mi korki i kursy (klasa maturalna), więc podejrzewam, że przez jakąś chwilę będzie to wyglądać tak, jak wygląda.
Przechodząc do meritum:
Życzę Wam, kochane, roku przepełnionego radością i brakiem zmartwień. Aby 2017 był łaskawy dla każdego z Nas :)
Trzymam kciuki za wszystkich, którzy w nadchodzącym roku też będą przystępować do matury - musimy temu podołać :)))
xoxoxo
P.S.
Historia ciągnie się kolejny rok, ale nie odpuszczę dopóki nie skończę!
Zycze powodzenia, gratuluje prawka! O rozdzial się nie pytam bo i tak zadowolona bede. :D widze ze wracasz do zdrobia ale i tak duzo zdrowia ci zycze i wiecej czasu na pisanie tego wspanialego sevmione.Zycze duzo weny ;) Pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuń-Darietta